Blondyn był wyraźnie zazdrosny o całującą się parę. Nie mógł
znieść tego widoku, to za bardzo go bolało, niszczyło od środka. No ale cóż
miał niby zrobić ? Dziwne myśli chodziły mu po głowie, a ten widok jeszcze go
dobijał. W końcu para oderwała się od siebie, spojrzeli trochę zdezorientowani
po sobie, ale jednak cieszyli się w środku.
- Przepraszam – powiedzieli równocześnie, patrząc na siebie
trochę nieśmiało.
- Nie to ja przepraszam. – mówili razem cały czas.
- Oj no weź… - padło ostatnie zdanie wymówione równocześnie
przez tę dwójkę. Atmosfera była trochę niekomfortowa, ale po chwili Leon i
Ally, wybuchli śmiechem, którego nikt z zebranych się nie spodziewał.
Przytulili się, a na koniec wszyscy którzy występowali, złapali się za ręce i
ukłonili. Po Sali rozległy się głośne brawa i gwizdy. Na twarzach nastolatków,
łatwo było spostrzec wielkie, szczere uśmiechy. Kiedy zeszli ze sceny i
znajdowali się za kulisami, każdy uściskał się serdecznie, ciesząc się i
dzieląc dzisiejszymi wrażeniami. Ally była cała w tulipanach i w takim humorze
poszła poszukać swojego przyjaciela. Znalazła go kiedy właśnie wsiadał do
taksówki. Podbiegła i mocno go przytuliła, blondyn oczywiście odwzajemnił ten
całkowicie najmilszy gest w tym dniu, jak dla niego.
- Jedziesz już ? – spytała smutno dziewczyna, a chłopak
tylko uśmiechnął się ciepło aż dziewczyna poczuła przeszywający ją dreszczyk.
- Jeżeli tylko chcesz, to zostanę – odpowiedział szczerze i
ponownie wtulił się w przyjaciółkę, a ona głośno się zaśmiała.
- Zostań – oznajmiła stanowczym głosem i pociągnęła swojego
przyjaciela ze rękę, w stronę teatru. Przy wejściu spotkali Sam i Nessę, po
które Ally chciała właśnie pójść. Pogoniła je i wraz z Austinem wsiedli do
auta, którym udali się do domu. Jak dojechali, każdy skierował się do wejścia,
gdzie przywitała ich Alice.
- Oo ! Kogo ja tu widzę ! Austin ! – powiedziała
uśmiechnięta ciocia.
- Dzień dobry. – przywitał się blondyn.
- Tylko nie mów mi takich rzeczy ! Mam dopiero 32 lata, a
przez to będę czuła się staro. – zaśmiała się – Mów mi cześć – rzekła i poszła
do kuchni. Dziewczyny poszły do swoich pokoi, a Aus i Ally do pokoju dziewczyny.
Usiedli sobie wygodnie na łóżku i zaczęli zażartą rozmowę.
- Może to było tylko kilka tygodni, ale bardzo tęskniłam –
przyznała się brunetka i szczerze uśmiechnęła do chłopaka.
- Ja też – odparł. – A tak w ogóle co się tam u Was działo
przez te parę tygodni – zaczął blondyn.
- To co zawsze. Pilnowałam Deza i Trish przed wzajemną
śmiercią, przy czym unikałam także swojej śmierci z rąk Trish – powiedziała
rozbawiona dziewczyna.
- Rzeczywiście nic nowego – zaśmiał się chłopak. Właśnie
teraz przeszła mu przez głowę myśl o tym żeby opowiedzieć Ally, o tym co on
czuję.
- Ally ja… - zaczął niepewnie. – Musze Ci coś wyznać…
- Hmm ? – dziewczyna była bardzo zaciekawiona, nagłą zmianą
tematu ich rozmowy, bo zwykle to ona zmieniała go, a on starał się trzymać tego
co wybrała.
- Ja… - przerwało mu pukanie do drzwi. Brunetka
wypowiedziała ciche i spokojne „proszę”, a kiedy drzwi się uchyliły, do pokoju
wszedł Leon mówiąc:
- Ally ja muszę Ci coś wyznać… - urwał kiedy zobaczył
siedzącego na kanapie Austina. – Ughmm.. Sorka, to ja może sobie pójdę –
powiedział speszony.
- Tak idź stąd jak najszybciej – powiedział pod nosem
blondyn, ale na szczęście nikt tego nie usłyszał.
- Nie Leon – dziewczyna powiedziała podnosząc się z łóżka –
Zostań i powiedz mi proszę… CO WY MACIE DZISIAJ, DO JASNEJ CIASNEJ Z TYMI
WYZNANIAMI ?! – prawie krzyknęła, a chłopcy aż wzdrygnęli się przestraszani. Co
jak co, ale Ally zawsze była, jest i będzie bardzo wybuchowa.
- Spokojnie Ally… - zaczął Austin – Jak chcesz to Was
zostawię samych – rzekł pewien iż dobrze zrobi zostawiając ich i wychodząc.
- Nie to ja Was zostawię – chłopcy zaczęli się sprzeczać.
Dziewczyna coraz bardziej się niecierpliwiła.
- DOŚĆ ! Obydwaj macie natychmiast opuścić mój pokój i dom,
albo tego cholernie pożałujecie !! – brunetka krzyknęła wskazując palcem drzwi,
a chłopcy jak w zegareczku opuścili jej pokój. Dziewczyna uśmiechnęła się pod
nosem. Jak na taką nieśmiałą co kiedyś była, to zmieniła się w manipulantkę
obupłciową. Wzięła laptopa i weszła sobie na neta. Od razu w oczy rzucił się
jej napis „ Do dupy z chłopakami”. Kliknęła w ten link i zaznaczyła „Podoba mi
się ten post”. Posurfowała sobie jeszcze chwile po internecie i wyłączyła
laptopa. Kiedy spojrzała na zegarek była 22:05, więc postanowiła się umyć,
przebrała się w piżamę i walnęła śpiąca na łóżko. Nawet nie chciała jeść po tym
dzisiejszym dniu kolacji. Zamknęła swoje czekoladowe oczy i prawie zasnęła, ale
ocucił ją dźwięk przychodzącego Sms’a, a tak właściwie to dwóch. Od niechcenia
spojrzała na wyświetlacz telefonu i weszła w wiadomości. Tak, jak się domyślała
były one od Ausa i Leosia. Jaką pierwszą zaczęła czytać Leona.
Od Leona:
Ally, pewnie teraz
gotujesz się ze złości że pisze o tej godzinie, ale to jest coś bardzo ważnego.
Jak przyszedłem dzisiaj do ciebie to miałem Ci to powiedzieć, ale niestety wraz
z Austinem wykopałaś nas z domu ;p Tak więc jeżeli chodzi o ten dzisiejszy
pocałunek to… On nie był dla mnie jakiś obojętny tylko bardzo ważny. Chciałem
Cię tylko powiadomić że.. Ja, się chyba w tobie zakochałem. Jeżeli przestaniesz
się do mnie odzywać i zaczniesz mnie unikać to zrozumiem, ale wierz mi…
Musiałem ci to powiedzieć, czy tam chociaż napisać. Leon xx.
Od Austina:
Hej Ally. Bardzo Cię
przepraszam że o tej porze i wiem że już jesteś na mnie wściekła, ale musze Ci
wyznać to co chciałem jak u cb byłem, ale Leon nam przerwał. Więc Ally… Ja wiem
że jesteśmy przyjaciółmi i że budowaliśmy tę przyjaźń sporo czasu, ale ja muszę
to napisać, nawet jeśli bym ją zepsuł. Ally ja… Ja jestem w tobie zakochany po
uszy, od prawie 4 miesięcy. Nie miałem odwagi Ci tego powiedzieć, ale jak
zobaczyłem jak cmokasz się z Leośkiem to wiedziałem, że musze Ci to powiedzieć
jak najszybciej. Mam nadzieję że nie zakończymy naszej przyjaźni mimo to. Twój Austyś ;D
Dziewczyna wpatrywała się w ekran telefon jak
zahipnotyzowana. Nie wiedziała co ma robić, po prostu ją zatkało, nie potrafiła
wykonać najmniejszego ruchu. Patrzyła tak z 10 minut, a potem odłożyła telefon
na szafkę nocną i położyła się zszokowana.
****
Obudził ją budzik. Podniosła się zaspana i zeszła na
śniadanie. Po skonsumowaniu posiłku, odświeżyła się i przebrała.
Postanowiła iż
dzisiaj odwiedzi przyjaciół w Studio On Beat. Porwała torebkę i poszła w
kierunku wyjścia. Zamknęła za sobą drzwi i ruszyła przed siebie. Do Studio jest
około 15 minut drogi. Szła, patrząc się przed siebie. W końcu dotarła do celu.
Weszła do środka i od razu zaczęła szukać wzrokiem kogoś znajomego. Idąc przed
siebie wpadła na jakąś blondynkę.
- Uważaj jak chodzisz nieogarnięta asteroido, nie można ot
tak wpadać sobie na Supernową ! –krzyknęła wściekła, a Ally tylko podniosła
ręce w geście obrony i poszła dalej. Przed sobą zobaczyła Violette, do której
szybkim krokiem powędrowała.
- Hej ! – przywitała się.
- O Ally ?! Co ty tutaj robisz ? – zapytała zdziwiona
Violka.
- Wpadłam Was odwiedzić kochani – uśmiechnęła się szeroko w
ramach szczerej odpowiedzi. Nagle przed nią pojawiły się też inne, dobrze znane
dla niej sylwetki przyjaciół. Przywitała się z każdym po kolei, nawet z Leonem,
który też zachowywał się normalnie. Brakowało tu tylko Austina. Brunetka
zaczęła się niecierpliwie rozglądać po korytarzu. Nie znalazła go. Przyjaciele
zaproponowali jej oprowadzenie po Studio, zgodziła się. Kiedy tak szli
zobaczyła Austina, jak rozmawia z tą blondyną na którą dzisiaj wpadła.
- Idźcie ja zaraz do Was dołączę – powiedziała do
przyjaciół, którzy kiwnęli głowami i poszli do jakiejś Sali. Ally powoli
podchodziła do tej rozmawiającej dwójki. Kiedy była jakieś 2 metry od nich, ta
blondyna wpiła się w jego usta, a Austin odwzajemnił pocałunek. Brunetce
zaczęły lecieć łzy po policzkach, zastanawiała się dlaczego akurat ją to musi
spotykać i to jeszcze jak postanowiła wybrać jego.
- Nienawidzę Cię ! – krzyknęła zdenerwowana, a para oderwała
się od siebie gwałtownie. Austin patrzył na nią smutny i zarazem zdziwiony.
- To nie tak jak myślisz – zaczął się tłumaczyć.
- Nie tak ? To powiedz mi do cholery jak ?! - Dziewczyna
odwróciła się gwałtownie i skierowała w stronę Sali gdzie czekali jej
przyjaciele. Blondyn szybkim ruchem dogonił ją, złapał za nadgarstek,
przyciągnął do siebie i… Pocałował. Po dziewczynie przeszedł ciepły dreszczyk i
stado motyli obudziły się w jej brzuchu, ale pod wpływem ogromnych emocji,
oderwała się od niego i z całej siły jaką teraz dysponowała, walnęła mu w
twarz.
- Jesteś skończonym, egoistycznym dupkiem !!! – krzyknęła na
cały głos i poszła do Sali, gdzie czekali na nię przyjaciele. Dziewczyna była
cała zapłakana, przez co miała dużo pytań ze strony przyjaciół. Była bardzo
zdruzgotana, więc bez opamiętania, podeszła do Leona i z własnej woli wpiła się
w jego usta. To wszystko widział zdenerwowany Austin stojący w drzwiach, który
spowodował w Sali małe zaskoczenie, a zarazem wściekłość ze strony bliskich
Ally i równocześnie jego. Chłopak był kompletnie załamany. Ze złością wyszedł,
trzaskając za sobą drzwiami i tworząc zamieszanie w pomieszczeniu.
Taadaa !! :D
Nie wiem jak Wam, ale mnie się podoba na 100%.
Podoba się Wam szablon ? ^^ Bo mi bardzo :D No nic komentujcie,
bo znacie regułkę : „0 komów – brak
rozdziału” ;> To do następnego kochani. :D
Bardzo nie codzienne rozwiązanie:)
OdpowiedzUsuńAustin Ally Austinowi i w to zamieszany biedny Leon, hehe
Dawaj szybko next'a!!!! <3
Cudo=P
OdpowiedzUsuńMogłabyś zareklamować swojego bloga :* Taki pomysł, no bo jest świetny ! Dopiero co go odkryłam, biedny Leon, prawie nic nie wie co się wokół niego dzieje. Przed wejściem na bloga myślałam sobie, że fajnie było by poczytać sb mniej/więcej coś takiego ;D Ale chcę Auslly, może nie teraz ale chcę ! Czekam na nexta :3
OdpowiedzUsuńAww ;* Auslly będzie na 100 %, ale nwm kiedy XD I zareklamuję swojego bloga ;> Dziękuję za miłe słowa ! :D
Usuń