niedziela, 23 lutego 2014

Rozdział 3: As formerly & Do well done?

Ally

To ja już będę się zbierał ! - powiedział Austin - Pa ! - pożegnał się i wyszedł. Zostałam sama. Nie wiedziałam co robić, więc wzięłam z torebki, która przyniosła mi Trish, telefon i słuchawki. Zaczęłam słuchac piosenek Austina. Normalnie kocham jego głos, jest taki ciepły i szczery. więc słuchałam sobie jego piosenek i rozmyślałam co będzie dalej. Bo przecież jeżeli dostanę się do Studio, to będę musiała wszystko co mam tutaj zostawić, nawet moich przyjaciół. Jedynym plusem jest to że byłby tam ze mną Austin, ale cóż przecież jeszcze nic nie jest powiedziane. Nie wiem czy dobrze zrobiłam zgadzając się na to. Dobra koniec, postaram się teraz o tym nie myśleć. Jutro wychodzę ze szpitala, dlatego muszę zrobić coś żeby szybciej zleciał ten czas. Bardzo dużo myślałam o tym co może się stać i nawet nie zorientowałam się kiedy zasnęłam.


Austin

Wracałem właśnie od Ally ze szpitala. Muszę wysłać nasze dokumenty do Buenos-Aires, żebyśmy mogli uczestniczyć w przesłuchaniach do Studio. Bardzo się cieszę że mamy taka szansę. Dużo o tym myślałem i po chwili byłem już pod domem. Szybkim krokiem wszedłem do domu i skierowałem się do swojego pokoju. Jak do niego wszedłem, w oczy od razu rzucił mi się mój wielki burdel, nie no wielki to za mało. "Muszę to koniecznie posprzątać" pomyślałem i wziąłem się o pracy. Zajęło mi to całkiem sporo czasu. Kiedy skończyłem, weszłem sobie na Facebooka. Akurat Dez był dostępny. Chwilę później, dostałem od niego wiadomość:

 " Siema stary. Zdajesz sobie sprawę z tego że kiedy wparowałem do babci do domu, to ona spokojnie oglądała sobie , Familiadę ' !! "

Normalnie mnie rozwalił. Szybko mu odpisałem:

" Tak stary, zdaję sobie z tego sprawę.. "

Wyłączyłem kompa. Poszedłem się umyć i walnąłem się na łóżko. Była już 23:25. Momentalnie zasnąłem.



Następnego ranka.

Obudziły mnie jakieś hałasy. Spojrzałem na zegarek 5:50. No z kim ja żyję ?!?!? Wywlekłem się z łóżka i zszedłem na dół. Kto tam był ? No oczywiście że Dez !
- Eee.. Stary, wiesz która jest godzina ? I jak tu wszedłeś ? - zapytałem poddenerwowany. Dez tylko westchnął.
- Ja tu robię sztukę ! - krzyknął i pokazał mi serce z kurczaka. - I wszedłem przez okno. - wskazał na miejsce, przez które wszedł. Tsaa, super wybił szybę... I że ja tego nie słyszałem.
- Powtarzam sobie po raz drugi. Z kim ja żyję !?! - powiedziałem i poszedłem do pokoju. Szybko się ubrałem i wyszedłem z trzaskiem z domu. Gdzie szedłem ? No oczywiście do Ally. Jest trochę wcześnie ale, może już nie będzie spać. Szedłem sobie spacerkiem, przez park, a w szpitalu byłem po 15 minutach. Wszedłem do sali Ally. Miałem rację nie spała. Na mój widok tylko się uśmiechnęła.
- Jak tam moja przyjaciółka się czuję ?  - zapytałem uśmiechnięty. Ona odwzajemniła ten gest.
- Dobrze, dużo lepiej niż wczoraj. - odpowiedziała. Podszedłem do jej łóżka i usiadłem na krzesełku.
- Cieszysz się że dzisiaj wychodzisz ? - spytałem.
- Tak i to bardzo - prawie krzyknęła - Może pójdę już po wypis, ok ? A ty... Możesz mnie spakować - powiedziała i wyszła. Jak powiedziała tak zrobiłem. Szybko ją spakowałem,a zanim się zorientowałem już wróciła.
- Mam ! - krzyknęła uradowana.
- No to wychodzimy ! - powiedziałem uśmiechnięty. Skierowaliśmy się w stronę wyjścia. Aż w końcu poczuliśmy świeże powietrze...



_________________________________________

No siemka :D Krótki jak nigdy i brak weny jak nigdy ;p Bardzo was przepraszam za długą przerwę !
Wybaczcie mi ! xoxo Potrzebuję pomysłów ! :)

-Pozdrowienia :D

piątek, 14 lutego 2014

Pytajciee :D

Hejj :D

Zapraszam na mojego Aska :D http://ask.fm/LoveeToSmilee  Pytajcie ! :D

~ Rossy ;D

niedziela, 2 lutego 2014

Rozdział 2 - Leg-pull & Proposal

Austin

Stałem osłupiały i wpatrywałem się w Ally. Zresztą Dez i Trish też. Ona nas nie pamięta... Dez ze łzami w oczach podszedł do brunetki.
- I kto teraz nauczy grać Teodora na pianinie... ? - spytał i wyciągnął misia z plecaka. Dez mnie czasami powala.
- Dez ogarnąłbyś się trochę. Nasza przyjaciółka straciła pamięć, a ty tu o jakimś głupim misiu gadasz ! - walnęła go w ramię.
- Ally tylko straciła pamięć, a co ma powiedzieć Teodor ?! On zawsze chciał grać na pianinie ! - powiedział i przytulił misia. Masakra po prostu.
- Ally serio mnie nie pamiętasz ? - spytałem - Jestem Austin, twój przyjaciel i partner. Tworzymy razem muzykę. - rzekłem i znowu zacząłem się w nią wpatrywać. Dziewczyna tylko coraz szerzej się uśmiechała, aż wybuchła gwałtownym i głośnym śmiechem. Nie wiedziałem o co kaman.
- O co chodzi ? - spytałem zszokowany jej reakcją.
- Pamiętasz jak kiedyś założyliśmy się kto jest lepszym aktorem ? - uśmiechnęła się chytrze - Wygrałam ! - krzyknęła rozpromieniona. Myślałem że ją po prostu uduszę.
- Ally, przestraszyłaś nas ! - krzyknęła oburzona Trish.
- Przepraszam, ale zależało mi na wygranej. - uśmiechnęła się ponownie, a my odwzajemniliśmy ten gest. Szczerze uwierzyłem w to co odegrała i muszę przyznać że jest dobra.
- Tylko więcej tak nie rób.. - zaczął Dez - Teodor jest bardzo wrażliwy - rzekł po czym posłałem mu spojrzenie typu "serio Dez?". Rozmawialiśmy i się śmialiśmy, kiedy do sali wszedł lekarz.
- Widzę że pańska dziewczyna ma dobry humor - uśmiechnął się i spojrzał na mnie. Ally wpatrywała się we mnie z otwartymi ustami ze zdziwienia. Będzie się działo...
- Za ile będzie mogła wyjść ze szpitala ? - zapytała Trish.
- Myślę że już jutro - odpowiedział lekarz - Na razie muszę iść. Do widzenia. - rzekł i wyszedł z sali. Ally spojrzała na mnie złowrogim wzrokiem.
- Austinie Monico Moonie, czy ja o czymś nie wiem ? - zapytała ostro i uniosła jedną brew do góry.
- Nie skądże.. - odpowiedziałem speszony. A ona wbiła we mnie ten swój wzrok mordercy, jakby dotykał jej zeszytu. Czemu ona zawsze musi wygrywać ??!
 - Dobra.. - szepnąłem pod nosem - Powiedziałem lekarzowi że jestem twoim chłopakiem tyklko dlatego żeby się z tobą zobaczyć - powiedziałem na jednym wydechu. Wpatrywała się we mnie przez dłuższą chwilę. - Obrazisz się ? - spytałem.
- Nie skądże - zaśmiała się szyderczo - Nie obrażę się.Tylko jak wyjdę ze szpitala to ci nogi z dupy powyrywam !! - krzyknęła uśmiechnięta.
- Nie martw się stary.. - zaczął Dez - Odrosną ci później nowe nogi - uśmiechnął się. Razem z Ally wybuchnęliśmy śmiechem, a Trish walnęła się otwartą dłonią w czoło, wyciągnęła telefon i udała że od kogoś odbiera.
- Deziu.. Dzwoniła twoja babcia i mówiła że została porwana przez kosmitów - uśmiechnęła się złowieszczo. Wiedziałem że coś knuje.
- Oo nie ! Trzymaj się babuniu już pędzę ! - zawrzeszczał Dez i wybiegł z hukiem z sali.
- Bosz... Nadal nie umiem uwierzyć że na świecie jest taki człowiek.. - rzekła załamana Trish - To ja już będę lecieć, pa ! - pożegnała się i wyszła. Zostałem sam z Ally. Cały czas była uśmiechnięta. Fajnie tak popatrzeć na szczęśliwą przyjaciółkę.
- Ally, znasz Studio On Beat ? - zapytałem uśmiechnięty.
- No przecież ! To najlepsza szkoła muzyczna ! A czemu pytasz ?  -spojrzała na mnie pytającym wzrokiem.
- Bo ten, surfowałem sobie po internecie i natknąłem się na ogłoszenie że przyjmują nowych uczniów i przesłuchanie może odbyć się przez internet. Ally, co ty na to żebyśmy spróbowali  - zapytałem. Ona uśmiechnęła się szeroko pokazując przy tym szereg białych ząbków.
- Możemy spróbować - odpowiedziała rozpromieniona, po czym mocno się przytuliliśmy.
- Lekarz powiedział że jutro możesz wyjść więc przyjadę po ciebie z Derish, oczywiście - powiedziałem.
- Derish ? - zapytała zdziwiona.
- Dez i Trish, czyli Derish. Połączyłem ich imiona. Nasze to Auslly. Twoje i Trish to Allish. Moje i Trish to Ausish. Twoje i Deza to Dezlly, a moje i Deza to Destin. - uśmiechnąłem się triumfalnie.
- Masz do tego głowę. - zaśmiała się. - Auslly, Auslly- powtarzała sobie szeptem. - Spodobało mi się - uśmiechnęła się i znowu mnie przytuliła.



________________________________________

Hej ;* Sorki że taki krótki, ale jakoś nie miałam weny xD To co ? Do następnego ;D

- Rossy ;*

Music ♥

Szablon wykonała DaFne z Wyimaginowanej Grafiki.